W 2003 r. budżet miasta Katowice otrzymał
ponad 1 milion 200 tysięcy złotych od firm instalujących reklamy zewnętrzne.
W tym roku wpływy do budżetu z działalności reklamowej mają być mniejsze
i wyniosą około 877 tysięcy złotych. Badania symulacyjno-sondażowe wykazały,
iż miejska kasa może się wzbogacić o pięciokrotnie wyższą sumę. Dlaczego
nie wykorzystujemy takiej szansy skoro mamy budżetowe problemy. Czy stać
nas na odrzucenie lekką ręką 5 milionów złotych?
Dlaczego procedury związane z uzyskaniem zgody na umieszczanie reklam
są tak rozbudowane, iż zniechęcają zleceniodawców?
Okres oczekiwania w Katowicach na opinię, uzgodnienia i prawomocną decyzję
często trwa ponad pół roku. Znam przykład braku decyzji w sprawie oferty
zgłoszonej w lipcu ub. roku.
W Tychach decyzja jest wydawana w ciągu tygodnia, w Sosnowcu w ciągu miesiąca.
Dlaczego żąda się pozwolenia na budowę reklam na terenie zabudowanym skoro
ustawa z dnia 27.03.2003r. Dz. U. z 2003 Nr 80 poz. 718 Art.29 ust.2 nie
wymaga takiego pozwolenia w wypadku reklam nieoświetlonych.
Polityka reklamowa w Katowicach wymaga uporządkowania. Szybkiego działania
wymaga likwidacja szpecących miasto nielegalnych reklam. Procedury wydawania
decyzji powinny być mniej zbiurokratyzowane, oparte na jasnych, precyzyjnych
kryteriach. Potrzebne są częstsze organizowane z inicjatywy Urzędu Miejskiego
przetargi na miejsca reklamowe, które posiada miasto.
Przedkładając niniejszą interpelację oczekuję zbadania przez Pana Prezydenta
możliwości wpływu dodatkowych pieniędzy do budżetu miasta oraz uproszczenie
przewlekłych procedur na montaż reklam.
Z poważaniem

|